sobota, 6 lutego 2016

Królestwo czarnego łabędzia - Lee Carroll

Okładka książki Królestwo czarnego łabędzia


Tytuł: Królestwo Czarnego Łabędzia
Tytuł oryginału: Black Swan Rosing
Cykl: Królestwo Czarnego Łabędzia. Tom 1.
Autor: Lee Carroll
Tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 8 września 2011











Opis:
Pierwsza część niezwykłej serii z gatunku urban fantasy.
Garet James nie jest taka jak inni młodzi, przebojowi single z Nowego Jorku. Tyle tylko, że jeszcze o tym nie wie. Zaczyna się od starej srebrnej szkatułki zamkniętej na amen. Garet ma ją po prostu otworzyć na prośbę słabowitego właściciela sklepu z antykami. Któż by nie odmówił pomocy? Jednak zaraz potem, ni stąd, ni zowąd, wszystko się zmienia. Miasto, w którym się wychowała, zaczyna ukazywać długo skrywane oblicze – mroczne i niebezpieczne: równoległy świat chaosu, dymu i krwi. Puszka Pandory została otwarta, a to, co z niej wyszło, wcale nie zamierza wracać z powrotem…



Ludzie widzą tylko to co chcą widzieć. Zajrzyj głębiej...
Garet James prowadzi wraz z ojcem galerię sztuki, w której również obydwoje mieszkają. Ledwo wiążą oni koniec z końcem, więc kobieta dorabia dodatkowo wyrabiając biżuterię. Pewnego dnia, podczas ulewy przypadkowo trafia do tajemniczego antykwariatu, gdzie nadarza się okazja do zarobienia sporej sumy pieniędzy (i tym samym pozbycia się rosnących długów). Jej zleceniodawca pragnie tylko otworzyć szkatułkę z pieczęcią identyczną jak na naszyjniku od matki Garet, bez uszkodzenia jej zawartości. Dziewczyna zabiera więc przedmiot do domu, ale podczas próby otwarcia dzieje się coś dziwnego, co bohaterka przypisuje dziwnej chorobie oczu. Udaje jej się otworzyć szkatułkę, jednak z zawartych w niej papierów niewiele pozostało, jedynie nazwisko, człowieka, który może mieć coś wspólnego z tajemniczą pieczęcią.
To były zaburzenia widzenia, nowy element w zespole objawów migreny ocznej.
Po wieczorze spędzonym ze szkatułką, dziewczyna postanawia iść spać. Niedługo później budzi ją jednak hałas dobiegający z dołu, z galerii. Schodzi na dół, gdzie okazuje się, że ktoś się włamał. Jakby tego było mało jej ojciec został postrzelony, a oczy ludzi, którzy to zrobili... są całkowicie czarne. Niedługo później jej ojciec zostaje oskarżony o współudział w kradzieży obrazów, a ludzie zaczynają się dziwne zachowywać. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy i jaką rolę odgrywa w tym szkatułka? Co wspólnego z nią i tajemniczym symbolem ma człowiek, którego nazwisko w niej znalazła? Co jeszcze zgotował dla niej los?
Co wyjdzie z tej puszki Pandory?
Już wcześniej wspominałam o tej książce, w jakimś tagu. Pamiętam, że podałam ją, gdy musiałam wybrać pozycję, przez której początek trudno było mi przebrnąć. Jedna osoba nawet się ze mną wtedy zgodziła, co świadczy o tym, że to niekoniecznie wina mojego gustu. Może po części, ale nie całość. W każdym bądź razie musiałam się namęczyć, bo pierwsze 100 (o ile nie 150) stron było na prawdę nużące. Kupiłam tą powieść w ciemno, bo sam opis niewiele mi zdradził, ale oczekiwałam magii, która będzie wylewać się od pierwszej strony. Niestety przez godzinę nie trafiłam na wiele takich elementów, a samą książkę porównywałam do przeciętnego kryminału. Można powiedzieć, że akcja rozkręca się dopiero po włamaniu do galerii.. Ale trzeba do tego dotrwać. Mi się udało przez ośli upór i dziedziczną chyba zawziętość.
Nie możesz ich zobaczyć, ale bez przerwy Cię obserwują. Niektóre po to, by Cię chronić, inne żeby zniszczyć... 
Jeśli komuś uda się przetrwać nużący początek, może się cieszyć, bo w tym momencie książka zyskuje. Możemy poznać wiele magicznycg postaci. A co jest w tym wszystkim najlepsze, nie wszystkie z nich wcześniej były znane czy wykorzystywane w książkach tego typu. Mamy tutaj co prawda bohaterów znanych wcześniej ze Snu Nocy Letniej, Wróżki, Sylfy, Wampiry, ale również występują Żywiołaki Wody, Ziemii, Powietrza i Ognia. Powiem nawet, że już moment, w którym przeczytałam słowo Smok, było niezwykle ekscytujące (od dawna mam chrapkę na książkę z tym motywem). Ta książka z beznadziejnie nudnej przeobraziła się w mix z wieloma magicznymi stworzeniami. To według mnie największy plus.


Książkę tą polecę osobom zawziętym i upartym podobnie jak ja. Bo w końcu przez ten początek trzeba jakoś przebrnąć. Ale każdy, kto chciałby trafić na wiele możliwych magicznych postaci w jednej książce, również może spróbować swoich sił. Ja kolejny tom planuję przeczytać, ale póki co potrzebuję typowego czasoumilacza.

7 komentarzy:

  1. To już wiem dlaczego ta książka leży na mojej półce od dwóch lat i jeszcze nie dałam rady jej przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie za tytuł podziękuję, ale nie wykluczone, że kiedyś dam tej pozycji szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś zaczęłam czytać tę książkę (o ile się nie mylę jakieś trzy lata temu), ale widać nie byłam na tyle uparta i zawzięta by przetrwać ten okropny początek. Nie wiem, nawet czy dotrwałam do pięćdziesiątej strony. Niemniej może kiedyś wrócę do tej książki (uzbrojona w podwójny pancerz cierpliwości), ale na razie nie zapowiada się na to.

    OdpowiedzUsuń
  4. o ooo mogę polecić siostrze ona uwielbia takie książki ☆ pozdrawiam
    myartrip.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli jest to kwestia tylko przebrnięcia przez początek.. biorę to :3

    OdpowiedzUsuń
  6. W tej chwili mam cały stosik książek do przeczytania, tak więc na tę serię może przyjdzie czas dopiero kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy ktoś wie czy trzeci tom jest już w sprzedaży bo szukam w necie i jakoś nie mogę nic znaleźć .

    OdpowiedzUsuń