środa, 9 marca 2016

Mechaniczny Anioł - Cassandra Clare




Tytuł: Mechaniczny Anioł
Tytuł oryginału: Clockwork Angel
Cykl: Diabelskie Masztny. Tom 1.
Autor: Cassandra Clare
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 20 listopada 2013











Opis:
Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej. Kiedy szesnastoletnia Tessa Gray pokonuje ocean, żeby odnaleźć brata, celem jej podróży jest Anglia za czasów panowania królowej Wiktorii. W londyńskim Podziemnym Świecie, w którym po ulicach przemykają wampiry, czarownicy i inne nadnaturalne istoty, czeka na nią coś strasznego. Tylko Nocni Łowcy, wojownicy ratujący świat przed demonami, utrzymują porządek w tym chaosie. Porwana przez Mroczne Siostry, członkinie tajnej organizacji zwanej Klubem Pandemonium, Tessa wkrótce dowiaduje się, że sama jest Podziemną z rzadkim darem zmieniania się w inną osobę. Co więcej, Mistrz - tajemnicza postać kierująca Klubem - nie zatrzyma się przed niczym, żeby wykorzystać jej moc. Pozbawiona przyjaciół, ścigana Tessa znajduje schronienie w londyńskim Instytucie Nocnych Łowców, którzy przyrzekają, że znajdą jej brata, jeśli ona wykorzysta swój dar, żeby im pomóc. Wkrótce Tessę zaczynają fascynować dwaj przyjaciele: James, którego krucha uroda skrywa groźny sekret, i niebieskooki Will, zniechęcający do siebie wszystkich swym sarkastycznym humorem i zmiennymi nastrojami… wszystkich oprócz Tessy. W miarę jak w trakcie swoich poszukiwań, zostają wciągnięci w intrygę, grożącą zagładą Nocnych Łowców, Tessa uświadamia sobie, że będzie musiała wybierać między ratowaniem brata a pomaganiem nowym przyjaciołom, którzy próbują ratować świat… i że miłość potrafi być najbardziej niebezpieczną magią.

Kimkolwiek jesteś, mężczyzną czy kobietą, osobą silną czy słabą, zdrową czy chorą... Wszystkie te rzeczy liczą się mniej niż to, co masz w sercu. Jeśli masz duszę wojownika, jesteś wojownikiem. Te inne rzeczy to szkło, które otacza lampę, a ty jesteś światłem w środku. Właśnie w to wierzę.
Cassandry Clare nie muszę nikomu przedstawiać. Jej seria Dary Anioła podbiła serca niejednego nastolatka. Ja niestety nie byłam wśród osób, które koniecznie musiały przeczytać wszystkie tomy i z przykrością stwierdzam, że zatrzymałam się na początku drugiego. Nie znaczy to, że nie spodobała mi się koncepcja autorki, ale po przeczytaniu Trylogii Diabelskich Maszyn, po które sięgnęłam wcześniej, nic przez długi czas nie mogło mnie wystarczająco zadowolić.
Marzenia potrafią być niebezpieczną rzeczą.
Tessa Gray przybywa ze stanów do Londynu z myślą, że po długiej rozłące spotka brata, który miał na nią czekać. Niestety po opuszczeniu pokładu statku nie wita jej on, ale dwie kobiety, twierdzące, że przyjechały ją odebrać i dostarczyć do brata. Zabierają ją do tajemniczego domu, gdzie okazuje się, że ich zamiary nie są wcale takie szlachetne, jak zapewniały, a dziewczyna staje się więźniem. Mroczne siostry nie raz wzywają ją na przesłuchania, a wkrótce wyjawiają swoje plany dotyczące Tessy. Ma zostać ona przygotowana do ślubu. Ślubu z obcym mężczyzną, nazywanym przez jej oprawczynie Mistrzem.
Mogę ci ofiarować swoje życie, jednak to będzie krótkie życie; mogę ci oddać serce, choć nie wiem, ile jeszcze uderzeń wytrzyma. Ale kocham cię bardzo i mam nadzieję, że wybaczysz mi samolubne pragnienie, żeby posmakować szczęścia, resztę życia spędzając z tobą.
Życie dziewczyny wywróciło się do góry nogami, a ona nie ma najmniejszego wpływu na nie. Leżąc przywiązana do łóżka nie spodziewa się, że wkrótce wszystko się zmieni, a ona zostanie uratowana przez tajemniczego chłopaka o imieniu Will. Jednak czy można mu ufać? Kim jest jej wybawca i jego znajomi? Jakie przygody ją jeszcze spotkają w tym nowym, zupełnie nieznanym miejscu? No i w końcu, gdzie jest jej brat?
To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje
Cassandra Clare po raz kolejny przeniosła nas w świat Nocnych Łowców. Nie różni się on wiele od poznanego w Darach Anioła (chociaż jak wspomniałam na wstępie dotrwałam tylko do drugiego tomu - na razie!), mimo tego, iż przedstawia wydarzenia rozgrywające się o wiele wcześniej niż te, z którymi zmagają się Clary i Jace. Jako osoba, która może tylko powierzchownie porównać dwie serie, ta wydała mi się o wiele przyjemniejsza w odbiorze. Jeśli miałabym opisać jednym słowem Mechanicznego Anioła, byłaby to za pewne lekka książka. Jej styl, język jest w jakiś sposób bardziej przystępny, przez co całość przeczytałam w zastraszającym tempie i zupełnie się z nią nie męczyłam.
On nie wiedział, co znaczą dla niej książki. Że są symbolami prawdy i sensu, potwierdzeniem jej istnienia i tego, że są na świecie ludzie tacy jak ona.
Wykreowani bohaterowie są jak kolory na palecie pełnej barw. Tak różnorodni, niepowtarzalni. Każdy ma indywidualny, trudny do odzwierciedlenia charakter. Przy tym ich rozmowy, przepychanki słowne nie raz wywołały u mnie napad śmiechu, tak rzadko zdarzający się podczas czytania czegokolwiek, nawet oglądania kabaretów, które zresztą uwielbiam. Tessa, Will, Jem oraz inni, nowi przyjaciele dziewczyny są postaciami, których po prostu się nie da nie lubić. I mimo mojego wiecznie pesymistycznego nastawienia, zdołali skraść moje serce.
Pulvis et umbra sumus. - "Prochem i cieniem jesteśmy".
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić ta książkę. Szczególnie fanom Darów Anioła, ale nie tylko. Każdą dziewczynę, kobietę, a może nawet z odrobiną chęci mężczyznę, mogłaby ta książka nie tyle wciągnąć, co od razu połknąć.

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam Cassandre Clare, ale "Diabelskich maszyn" jeszcze nie czytałam, chociaż bardzo chcę to zrobić, bo "Dary Anioła" kocham całym sercem. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie Maszyny są o wiele przyjemniejsze w odbiorze, więc szczerze polecam! ;)

      Usuń
  2. Różnorodność bohaterów przyciąga mnie jak magnez. Muszę przyznać, że serii o Łowcach nie przeczytałam. Mam pierwszy tom na półce i tak zbieram się i zbieram do niego, ale kiepsko mi to idzie. Pierwsze chciałabym zacząć od Diabelskich Maszyn :)

    pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wybór. Ja mam w planach dokończenie Darów, jednak Maszyny powalają wszystko na głowę ;)

      Usuń
  3. Mnie "Diabelskie maszyny" spodobały się znacznie bardziej niż "Dary Anioła". Tu wszystko było odpowiednio wyważone, a nie napchane na siłę, żeby tylko było coś ciekawego. Dlatego byłam i jestem zakochana w tej serii ^^

    Pozdrawiam :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę, że się zgadzamy. Ja zaczęłam czytać dary, ale są jakieś takie ciężkie, trudno mi było przebrnąć, chociaż w planach nadal mam przeczytanie całości ;)

      Usuń
  4. Trylogię mam w planach. Na razie tej autorki przeczytałam "Miasto kości" i bardzo mi się podobało.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała seria jeszcze przede mną, ale muszę to szybko nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama zaczęłam moją przygodę z Nocnymi Łowcami właśnie od "Diabelskich Maszyn" i potem dopiero zabrałam się za "Dary Anioła" i mogę w stu procentach powiedzieć, że cieszę się, że tak robiłam, bo moim zdaniem "Diabelskie Maszyny" są o wieeeele lepsze i są po prostu świetne! Kocham, kocham, kocham Willa! <3 :D Seria pisana w zupełnie innym stylu niż "Dary Anioła", od pierwszych stron się uzależniłam. :)

    OdpowiedzUsuń