piątek, 18 marca 2016

Osobliwe i Cudowne Przypadki Avy Lavender - Leslye Walton



Okładka książki Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender





Tytuł: Osobliwe i Cudowne Przypadki Avy Lavender
Tytuł oryginału: The Strange and Beautiful Sorrows of Ava Lavender
Autor: Leslye Walton
Tłumaczenie: Regina Kołek
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2 marca 2016









Opis:
Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego... Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.
Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?
Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...

Myślę, że śmierć podobna jest do otrucia albo gorączki - wyszeptałam. - To jak bycie o krok przed wszystkimi. Krok tak duży i szeroki, że dogonienie cię staje się niemożliwe, i jedyne, co możesz zrobić, to patrzeć, jak wszyscy ci, których kochasz, znikają.
Bohaterką tej powieści jest Avy - dziewczyna posiadająca skrzydła. Jednak opowieść nie zaczyna się od niej, bo równie ważni są przodkowie nastolatki. Autorka postanawia wprowadzić czytelnika w przedstawiony świat za pomocą przeszłości. Przeszłości, która sprawiła, że życie bohaterów wygląda tak a nie inaczej. Przeszłości, którą trzeba poznać, by zrozumieć teraźniejszość i przyszłość. To właśnie wybory dokonane kiedyś ukształtowały to, z czym ludzie muszą się zmierzyć obecnie.
I to może być sedno problemu: wszyscy boimy się siebie nawzajem, bez względu na to, czy mamy skrzydła, czy nie.
A zaczęło się od pradziadka, który napędzany marzeniami przepływa ocean, by zamieszkać z rodziną na Manhattanie. Jednak nic nie jest takie kolorowe, jak by się wydawało i niedługo potem ginie. Podobny los spotyka wszystkich jego bliskich, oprócz Emilienne, która w krótkim czasie wychodzi za mąż i rodzi córkę Viviane - matkę Avy oraz jej brata bliźniaka Henrego. Obydwoje jednak nie są zwyczajnymi dziećmi. On - nieznoszący dotyku niemowa,  ona - uskrzydlona dziewczyna, która pragnie jedynie normalnego życia. I prawdopodobnie właśnie to pragnienie wpędza ją w kłopoty..  
A ja – ja urodziłam się ze skrzydłami, jako odmieniec, który nie miał prawa liczyć na coś tak majestatycznego jak miłość. To nasz los, nasze przeznaczenie, to ono decyduje o takich rzeczach, prawda?
Po przeczytaniu opisu książki można spodziewać się magicznej powieści pełnej aniołów lub innych stworzeń. Nic bardziej mylnego. Jest to historia, która poprzez tak magiczne zjawisko jak posiadanie skrzydeł, ukazuje brutalność otaczającego nas świata. Miłość w tej powieści jest źródłem wszelkiego bólu, cierpienia i nieszczęść, lecz ujawnia również, że mimo wszelkich przeciwności losu, przy odrobinie wysiłku, możemy w końcu znaleźć szczęście. A o to warto walczyć.
Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka
Leslye Walton stworzyła coś zupełnie odmiennego od znanych przez nas powieści. W swojej książce zawarła historie kilku pokoleń, zmagających się z różnymi problemami, które chociaż odmienne, wydawały się w jakiś sposób powiązane. Nie sposób zignorować atmosfery panującej na każdej karcie, przelewającej się przez nią, świadczącej o wyjątkowości danego dzieła. Jedno jest pewne: ten tytuł nie znalazł się przypadkiem na okładce, gdyż książka sama w sobie jest osobliwa i jak najbardziej cudowna.
Potwierdziło to fakt, że niektóre poświęcenia nie są warte zachodu. nawet, a może właściwie w szczególności te, na które ludzie zdobywają się z miłości.
Sięgnęłam po tą książkę, licząc na powieść całkowicie magiczną. Dostałam pełną brutalnego realizmu historię, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. To coś nieoczywistego, bajecznego. Coś, co po prostu trzeba przeczytać, by zrozumieć jego wyjątkowość.
Miłość potrafi zrobić z nas głupców


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN.


11 komentarzy:

  1. Już od jakiegoś czasu intryguje mnie ta książka i mam nadzieję,że będzie mi dane kiedyś ją przeczytać :) Sama jej okładka działa na mnie jak magnes :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka ma coś w sobie. Już sama ona jest bajeczna, jednak wybierając tą pozycję, nie powinniśmy się kierować opisem, gdyż może on nasunąć błędne wyobrażenie ;)

      Usuń
  2. Zainteresowałam się nią :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ava właśnie do mnie dotarła i cieszę się niesamowicie :) Bajeczna, ale brutalnie realna? Intrygujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna recenzja :) Jestem bardzo szczęśliwa, bo też miałam okazję ją przeczytać. Pozdrawiam :*
    http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zbiera różne recenzje. Mam ją w swoich czytelniczych planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie dlatego, iż opis sugeruje nam coś zupełnie odmiennego, niż w rzeczywistości dostajemy. Ja również spodziewałam się czegoś innego. Jeśli chodzi o tą pozycję, można się łatwo rozczarować. ;)

      Usuń
  6. Oj!! Też chcę!
    Tak wiele osób już to przeczytało :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno przeczytam tę książkę w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę musiała kupić tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam już wiele pozytywnych opinii na temat tej książki i po prostu umrę jak jej nie przeczytam! Super recenzja.
    Pozdrawiam, http://nie-poczytalna.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń