piątek, 1 stycznia 2016

Rywalki - Kiera Cass



Tytuł: Rywalki
Tytuł oryginału: Selection
Cykl: Selekcja. Tom 1.
Autor: Kiera Cass
Tłumaczenie: Małgorzata KAczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 5 lutego 2014












Opis:
Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.
Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer.
Dla Ameriki Eliminacje to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie.
Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić…

W większości przypadków, kiedy kobieta płacze, wcale nie chce, żeby ktoś rozwiązał jej problem. Chce tylko usłyszeć, że wszystko będzie w porządku.
No i kolejny raz mamy do czynienia ze światem podzielonym na kasty. Najpierw Igrzyska Śmierci, potem Niezgodna, teraz Selekcja. Przyznam szczerze, że mimo ogromnej popularności jeszcze mi nie zbrzydła taka forma podziału państwa. Tym razem główna bohaterka należy do Piątek - artystów. Niezwykle utalentowana muzycznie oraz językowo America ukrywa przed najbliższymi swój związek z Aspenem - chłopakiem z niższej kasty. Bo w końcu artystom i tak jest trudno, więc jak muszą żyć Szóstki? Jednak ona już ma plan i nikt ich nie rozdzieli. Aspen zaś uważa, że nie zasługuje na dziewczynę, jest przerażony myślą, że nie zapewni jej godnego życia. Właśnie takie podejście jest powodem jednej z ich kłótni, a America, mimo swojej niechęci, bierze udział w Eliminacjach - szaleńczym wyścigu o księcia i władzę, gdzie wszystkie kandydatki za wszelką cenę próbują zyskać przychylność młodego władcy. Wszystkie oprócz Ami, która wcale nie marzy o dostojnym życiu. Jednak uroczy książę sprawia, że zaczyna zastanawiać się, czy aby na pewno dobrze robi?
Potem zniknął w nocy. I ponieważ ten kraj jest, jaki jest, z powodu tych wszystkich reguł, które trzymały nas w ukryciu, nie mogłam nawet za nim zawołać. Nie mogłam mu powiedzieć, że go kocham. Ostatni raz.
Już nie w jednym poście wspominałam o Rywalkach i szczerze powiedziawszy nie jestem pewna czy chcę pisać ich recenzję. Mam wrażenie, że moje słowa w najmniejszym stopniu nie oddadzą piękna tej książki. Każda mała dziewczynka bawi się w księżniczki, wyobraża sobie, że namiot z kocy rozstawiony na środku pokoju jest wielkim pałacem a pan listonosz księciem na białym koniu (no dobra, może się troszkę zagalopowałam, nawet ja tak nie miałam). Nie byłam wyjątkiem, bo jak każdy przechodziłam i przez ten okres, a bajki o Barbie, Syrence Ariel czy Kopciuszku towarzyszyły mi przez wiele, wiele lat. I nie przesadzam tutaj, bo nawet jako pełnoletnia dziewczyna lubię czasem zaopatrzyć się w laptop, koc, ciepłe kakao oraz jakieś przekąski i włączyć losowo wybraną bajkę z dzieciństwa (chociaż i tak najczęściej jest to Piękna i Bestia). Być może dlatego aż tak uwielbiam tą serię. 
Jeśli twoje życie naprawdę stanęło na głowie, to znaczy, że ona musi gdzieś tu być. Prawdziwa miłość zwykle jest okropnie niewygodna.
Akcja niesamowicie wciąga. Mamy tu jeden wielki mix znanych nam opowieści, księżniczki, bale, a przy tym kasty oraz zmagania dziewczyn transmitowane na całe państwo. Jak się teraz zastanawiam, może to się wydawać zbyt podobne do Igrzysk Śmierci, tylko tutaj wybranki same chętnie się zgłaszają i zamiast latać po lesie z łukami, mogą rozkoszować się życiem w luksusie, uczęszczać na wystawne przyjęcia oraz spędzać czas z prawdopodobnie najprzystojniejszym mężczyzną w kraju. Co prawda nawiązania te nie są aż tak widoczne, już autorka się postarała o to, by stworzyć coś innego, oryginalnego, co mimo wszystko będzie odbiegało od przyjętych norm. Eliminacje przypominające reality show, w którym z biegiem czasu zostaje coraz mniej kandydatek, aż proszą się o większą uwagę. A jeszcze dorzucając do tego takie piękne okładki, to mogłabym kupić całą serię w ciemno! 
To, co dla mnie wydawało się czymś niewiele lepszym od programu rozrywkowego w telewizji, dla niego było jedyną szansą na szczęście.
Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie przeczytał Rywalek to gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości. Łatwy język, urok oraz ta baśniowość zawarta na każdej stronie zdecydowanie zasługuje na popularność, którą się cieszy, a może nawet i większą. Ja od siebie mogę Wam zagwarantować przednią zabawę oraz niezapomnianych kilka godzin. Myślę, a nawet jestem pewna, że warto! ;)
- Myślisz, że będę mógł się do ciebie zwracać "moja miła"? - zapytał Maxon.
- Nie ma mowy - odparłam szeptem.
- Mimo wszystko będę próbował. Nie poddaję się łatwo. - Wierzyłam w to, choć irytowało mnie, że tak się przy tym upiera.
- Do wszystkich tak mówiłeś? - zapytałam, skinieniem głowy wskazując resztę sali.
- Tak, i każdej się to podobało.
- Właśnie dlatego mnie się nie podoba - oznajmiłam i wstałam.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam całą serię :) Chociaż sama America często mnie denerwowała, bo sama nie wie czego chce, za to Maxona uwielbiam :D
    Żałuję tylko, że nie mam jej na swojej półce :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję zapoznać się z całą serią ;)

    OdpowiedzUsuń